Część 2 case study
W tym artykule, tak jak i w poprzednim poruszymy aspekty analityczne pełnej księgowości w stosunku do KPiR, na podstawie historii pewnej firmy. Dla przypomnienia nasza firma opisana w pierwszym case study to firma produkcyjna, która zatrudnia 9 pracowników. Jest na rynku od 6 lat oraz posiadała stałych odbiorców i stałych dostawców. Firma była wcześniej rozliczana na KPiR, ale z uwagi na brak niezbędnych danych analitycznych, przeszła dobrowolnie na pełną księgowość, co zaowocowało licznymi zmianami i firma zobaczyła zysk, którego nie było, a być powinien. Dziś ciąg dalszy naszej historii.
Inwestor
Na jednym ze spotkań towarzyskich z właścicielem firmy, padła nieoczekiwana propozycja dokapitalizowania jego firmy. Ponieważ sytuacja firmy uległa znaczącej poprawie po przejściu z KPiR na pełną księgowość, szef naszej firmy postanowił z ciekawości zobaczyć, ile potencjalny inwestor byłby w stanie zainwestować. Oczywiście wiązałoby się to ze zmianą formy prowadzonej jednoosobowej działalności gospodarczej w któryś z rodzajów spółki.
Szef zwrócił się więc do swojej księgowości z prośbą o przygotowanie wyceny majątku firmy, celem jej przedstawienia potencjalnemu inwestorowi. Ku jego zaskoczeniu, wycena majątku była gotowa jeszcze tego samego dnia, co było nie tylko nie do pomyślenia na KPiR, ale także niemożliwe technicznie.
Wycena majątku firmy
Przeprowadzono wycenę wartości majątku metodą księgową z zastosowaniem wartości skorygowanych aktywów netto.
Punktem wyjścia był bilans sporządzony na dzień wyceny majątku.
W skład wyceny majątku weszły:
- wartość aktywów przedsiębiorstwa
- wartość zobowiązań długoterminowych oraz krótkoterminowych
- skorygowana wartość aktywów netto, uwzględniająca rynkową wartość składników majątku
- skorygowane wartości aktywów i pasywów uwzględniające majątek i zobowiązania nieujętych w bilansie np. środki w formie leasingu operacyjnego, znaki towarowe,
Szef zapoznał się z danymi przedstawionymi przez księgowość. W tym miejscu nastąpiło kolejne zaskoczenie, gdyż uważał, że jego firma nie dysponuje takim majątkiem. Była to bardzo ważna informacja, która rzuciła nowe światło na obraz jego własnej firmy. Wiedział, że jakiekolwiek negocjacje związane z doinwestowaniem kapitałowym, będę większe niż zakładał, zanim otrzymał te informacje.
Sukces!
Następnego dnia, doszło do spotkania z potencjalnym inwestorem. Inwestor nie krył zaskoczenia, że sposób i tempo przygotowania tak precyzyjnych danych, jest sygnałem otwartości i transparentności samej idei współpracy. Po kilku tygodniach doprecyzowywania zasad współpracy, panowie się finalnie porozumieli. Jednoosobowa działalność gospodarcza została przekształcona w spółkę z o.o., a kapitał wniesiony przez inwestora pozwolił na rozpoczęcie planowania inwestycji, mających na celu zwiększenie mocy produkcyjnych.
Na uwagę zasługuje także fakt, że przekształcenie firmy jednoosobowej, było czystą formalnością, gdyż firma już wcześniej miała gotowy model księgowy, który jest wymagany prawnie przy wszelkiego rodzaju spółkach.
O dalszych losach naszej firmy, dowiecie się z trzeciej części case study, w której zajmiemy się planowaniem inwestycji.